sobota, 4 marca 2017

KOREAŃSKI SPOSÓB NA OCZYSZCZANIE NOSA? PLASTERKI OD MEDIHEAL - RECENZJA


Już jakiś czas temu głośno się w Korei zrobiło z powodu plastrów na nos 'ze świnką'. Ja osobiście nigdy nie zauważyłam super efektu oczyszczenia porów za pomocą tego typu plasterków ale kumpela strasznie zachwalała więc postanowiłam zakupić. Poniżej zobaczymy czy faktycznie tak magicznie działają ;)



W opakowaniu znajdziemy trzy różne plasterki na nos.




Krok pierwszy: w opakowaniu znajdujemy maseczkę, która ma otworzyć pory i 'rozpuścić' nasze wągry przygotowując nasz nos do następnego kroku.




Krok drugi: plasterek mający za zadanie wyciągnąć nasze wągry ze środka.




Krok trzeci: Maseczka ujędrniająca, zawężająca pory. 



Poniżej zdjęcia przed zabiegiem.




Tutaj na nosie mam plasterek 'Krok pierwszy'. Powinno się go mieć 15~20 minut. Żeby uzyskać lepszy efekt przed nałożeniem plasterka można na nos nałożyć wacik z gorącą woda w celu rozszerzenia porów. Ja jednak umyłam tylko twarz i od razu nałożyłam plasterek.




'Krok drugi' to taki typowy plasterek z klejem, który naklejamy na zwilżoną skórę nosa i czekamy ok 15 minut aż zaschnie by zerwać go wraz z wągrami.




Tutaj nos po zerwaniu plastra. Widać lekką poprawę ale szału nie ma. Na reklamie widziałam plasterek cały zapełniony wyciągniętymi wągrami i takiego efektu się spodziewałam. Niestety mi wyrwał tylko kilka większych i resztę malutkich zaskórników. Po zerwaniu plastra skóra na nosie z pewnością jest wygładzona i nie czuć żadnych grudek. Bardzo łatwo się teraz wyciska 'zanieczyszczenia'. Ja wycisnęłam sobie kilka za pomocą metalowej 'wyciskarki' ;P




Po zerwaniu plasterka 'Krok drugi' nos jest lekko przesuszony  dlatego w opakowaniu znajdziemy jeszcze trzeci plasterek, który przywróci skórę naszego nosa do przyzwoitego stanu.




Poniżej widzimy zerwany plasterek. Jak widać, coś tam powyciągał ale efekt nie jest taki zniewalający jak na reklamach.




'Krok trzeci' to żelowa maseczka, którą powinno się trzymać około 15 minut. Ma ona zwężyć pory, ujędrnić, nawilżyć przesuszoną skórę nosa oraz ograniczyć wydzielanie sebum.




Tak wygląda nos po zastosowaniu trzech plasterków. Jest trochę zaczerwieniony, bo korzystając z tego, że po zastosowaniu drugiego plastra 'syfki' łatwo wychodzą, powyciskałam co nieco ;P





Tutaj mamy porównanie przed i po. Jakiejś diametralnej różnicy nie widać ale wydaje mi się, że regularne stosowanie może dać o wiele lepsze efekty. W dotyku różnica jest ogromna.




Jak wiadomo, różnego rodzaju kosmetyki to bardzo indywidualna sprawa. Jednemu pasują innych mogą uczulić. Dlatego postanowiłam tym razem spróbować plasterek jeszcze na innym nosie ;)
O ile ja często coś tam sobie wyciskam, (wiem, wiem, że nie powinno się tego robić ale ja nie mogę wytrzymać jak pojawi mi sie jakaś wielka czarna kropka na środku nosa) to 'drugi nos' to bardzo dziewiczy nos, nigdy nic z niego wyciskane nie było. Raz jak próbowałam to nie dało się nic wskórać. Zobaczcie jaki efekt uzyskaliśmy na innym nosie. Wykonałam dokładnie te same trzy kroki.








Na zdjęciu niestety aż tak dobrze nie widać ale ogromne czarne syfki powychodziły aż w nosie pozostały puste dziurki. Byłam w szoku!









Widzicie ten plaster??? Właśnie o taki efekt chodziło! Masakra! Wczoraj się na niego patrzyłam i patrzyłam i uwierzyć nie mogłam!! Jak to możliwe, żeby z nosa takie coś wyszło! Haha! Wprawdzie to nie mój nos ale i tak jestem bardzo zadowolona z efektu. Z mojego nosa nie wyszło aż tyle chyba dlatego, że regularnie coś tam sobie wyciskam.



Podsumowując. To działa! Mogę polecić każdemu, kto 'nie rusza' swoich zaskórników. Bardzo łatwy i przyjemny sposób na oczyszczenie i wygładzenie noska. Nie jest to tak, że wszystkie syfki wam wyjdą i skóra będzie czysta jak nigdy dotąd, ale na pewno w dużym stopniu można poprawić wygląd nosa. W moim przypadku, mimo że efekt nie był aż taki piorunujący, z pewnością raz na jakiś czas będę sięgać po te plasterki, bo bardzo fajnie wygładzają skórę nosa i zmniejszają ilość wydzielanego sebum, co bardzo pomaga w utrzymaniu makijażu przez cały dzień. Nie ważne jakiego podkładu, bb kremu i pudru by się nie użyło, bez odpowiedniej pielęgnacji cery makijaż nie będzie wyglądał estetycznie. Następnym razem spróbuję chyba tych plasterków na brodę ;) Ciekawe co z tego wyjdzie ;)

A Wy macie jakieś swoje ulubione plasterki? a może maseczki na nos? Jak tak to podzielcie się swoimi ulubieńcami ;)



Pozdrawiam, J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz