wtorek, 6 sierpnia 2013

Weekend. Busan- Tsushima

W ostatni weekend postanowiłam troszkę odpocząć od Seulu i wyruszyłam z koleżanką w krótką podróż do Japonii. Poniżej foto relacja ;) Z góry przepraszam za tak dużą ilość zdjęć. Trudno było mi wybrać tylko kilka ;)


Po 4.5 godzinnej podróży wreszcie dotarłam! ;) Uwielbiam to miasto! 
Troszkę różni się od polskich miast nadmorskich 

Owoce i warzywa w Korei są strasznie drogie. Tutaj za koszyk śliwek 9zł, za koszyk jabłek czy winogron 15zł.

Przesłodka płaszczka. Nie wiem jak oni mogą je jeść T_T To jest restauracja z akwarium z rybami i owocami morza, które klient sobie wybiera i każe przyrządzić. To się nazywa "wiesz, co jesz".

Busan to drugie największe (po Seulu) miasto w Korei.

Neony, tablice informacyjne, nie idzie czegoś nie znaleźć. Kiedyś chyba zrobię osobną notkę,
o tym co, na takich neonach się znajduje. 


Oczywiście nie obeszło się bez zrobienia sobie zdjęć naklejek  (스티커 사진 [stiko sadzin])

No i zaczęło lać. A chciałam porobić zdjęcia nocą...

Heunde, to najpopularniejsza plaża w całej Korei. Polecam dla tych, którzy lubią zaludnione plaże.

Już prawie dotarliśmy na plażę.

Kolega, mieszkaniec Busanu, opowiedział nam, że Heunde, to miejsce połowów na dziewczyny, facetów. Laski w szpilach, obcisłych ciuszkach tylko czekają, aż podejdą do nich jacyś przystojniacy i zaproponują wspólną zabawę. 

Wybaczcie, za poruszone zdjęcia. Ale były robione nocą, w ruchu i po kilku piwkach, hh.

Palmy!!
Bar przy plaży

Barman, który opowiadał nam historie swojego życia, np. jak przeżyć w NY za 200$ xD
Nie wiem dlaczego, ale robił nam drinki za darmo.

Mała przekąska do piwka.

Darmowy drink nr 1.
Barman stwierdził, że wlał za dużo wódki, dlatego za darmo xD
Drink nr 2. Takie to ja mogę pić! ;)

Widok z okna motelu.

Łóżko i fotel do masażu xD

Rano. Godzina 6. Wyruszamy statkiem do Japonii!


Taki mix gór i morza. Miasta i plaży. Dla mnie rewele xD Wszystko w jednym miejscu.

Dotarłyśmy do Tsushimy. Podróż trwała około godziny.

Bardzo ciche, czyste, przyjemne miasteczko. 
Postanowiłyśmy poruszać się po wyspie rowerami. Jak miło, że pani z wypożyczalni rowerów przyjechała po nas a potem odwiozła na statek. Jeszcze dostałyśmy słodycze w prezencie ;)

Wsiadłam na rower po raz pierwszy od jakichś 18 lat xD Ale nie przeszkadzało mi to jeździć po
ulicy i to po lewej stronie xD Bo w Japonii, w przeciwieństwie do Korei czy Polski, jest lewostronny ruch.

Dawałyśmy radę, aż przed naszymi oczami pojawił się pagórek, którego nie mogłyśmy pokonać.
Z 10 minut musiałyśmy prowadzić rower xD

Ale jak się ucieszyłyśmy gdy za pagórkiem ujrzałyśmy piękną plażę.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!

Ja mogę tu zamieszkać!

Gdybym wiedziała... wzięłabym strój.. T_T






Selfka musi być xD

Muszę tam koniecznie wrócić. I zabrać ze sobą strój xD

Jedyna w okolicy knajpka z ramenem. Robiłyśmy dwa podejścia, bo nie było miejsc xD

Pierwszy raz jadłam tak dobry ramen <3 omomomom!


Krótka wycieczka, ale ja zregenerowałam siły i jestem jak nowa!
Ostatnio się poważnie zastanawiam, czy by się nie przeprowadzić do Busanu. Seul mnie jakoś męczy. Zawsze chciałam mieszkać nad morzem. Nie wiem.. Zobaczymy ;)


Mam nadzieję, że zdjęcia się podobały ;)

Pozdrówka, J.