poniedziałek, 14 stycznia 2013

Nigdy ne mów "nie" do starszego.

Obiecałam napisać coś o języku, no to piszę. Dzisiaj coś o honoryfikacji w koreańskim.
Jednym z aspektów trudnych do pojęcia przez obcokrajowca uczącego się języka koreańskiego może być właśnie sposób uzywania honoryfikacji. Dzisiaj będzie to czysta tegoria, jeżeli będziecie chcieli wiedzieć coś więcej, dajcie znać ^^

W zależności od pozycji społecznej, wieku czy relacji w jakiej są dwie osoby, powinno użyć się właściwej formy honoryfikatywnej (존댓말[czondenmal]). Przy pierwszym spotkaniu zawsze powinno się uzywać formy honoryfikatywnej (pomijając rozmowę z małymi dziećmi lub o wiele od siebie młodszą osobę). Dopiero po "małym wywiadzie" można ewentualnie mówić "swobodnie". Koreańczycy zawsze przy pierwszym spotkaniu pytają o wiek.
Jeżeli spotykają się w interesach, pytanie będzie nie o wiek, a o pozycję.


Formy honoryfikatywnej powinno się używać do osób nawet o rok od nas starszych, nawet nieznacznie wyższych stopniem, lub będących wyżej w hierarchii rodzinnej. Parę przykładów.

A ma 10 lat ale jest wujkiem B. B powinien zwracać się do A w formie grzecznościowej.

A jest szefem firmy i synem B. B jest zatrudniony u A. B w firmie powinien zwracać się do A (do syna) stosując formy honoryfikatywne. Dodam też, że nie powinien w firmie mówić do syna "synu" lub po imieniu tylko "Panie prezesie".

Tak samo będzie, gdy prezesem będzie przykładowo matka, a syn będzie pracownikiem firmy. Do matki w firmie nie powinien zwracać się per "mamo" tylko "Pani prezes".

Żeby było śmieszniej, z szacunkiem powinno się wyrażać do znajomych z wyższych klas w szkole, czy nawet do starszych od nas przyjaciół. "Swobodnie" (반말[panmal]) możemy mówić dopiero wtedy, gdy starsza/wyższa stopniem od nas osoba na to pozwoli/ zaproponuje.


Przyznam szczerze, że na początku strasznie mnie to denerwowało. Dlaczego mam mówić "grzecznie" do mojego bliskiego przyjaciela, albo kogoś w moim wieku tylko dlatego, że widzę go po raz pierwszy (np. w barze)?
Dlaczego nie mogę się sprzeciwić, lub wyrazić swojego zdania mojemu przełożonemu?

Jeżeli szef powie, że do dzisiaj mam coś zrobić, to ok, muszę to zrobić, bo na tym polega moja praca... ALE! Koreańscy 'szefowie" przenoszą sprawy firmowe do barów. Nie dość, że Koreańczycy pracują najdłużej na świecie, to jeszcze muszą iść z szefem na piwko, bawić się dopóki szef nie powie, że wracamy do domu, no i oczywiście następnego dnia pojawić się w pracy i znów siedzieć do nocy.

Miałam również takie sytuacje, że byłam umówiona z chlopakiem na wyjazd nad morze. Mieliśmy wszystko zaplanowane już na tydzień przed. No i dzień przed wyjazdem dostaje telefon, że nigdzie nie jedziemy, bo starszy kolega ma urodziny i musi w nich uczestniczyć. No oszaleć można!

O ile 100% posłuszność i brak możliwości odmowy, starszemu koledze, szefowi, starszemu bratu itp nadal mnie denerwuje, to wyrażanie się z szacunkiem do innych nie.
Wręcz przeciwnie. Po powrocie do Polski jakiś czas temu, strasznie mnie wkurzało to, że np. tacy pracownicy Starbucks'a mówią do mnie na ty.



Ostatnimi czasy koreańczycy strasznie naginają zasady prawidłowego używania honoryfikacji. Np. do rodziców mówią na ty (co byłoby nie do pomyślenia kilkanaście lat temu). Nagminnie używają form h. do przedmiotów zamiast do ludzi. A w świecie internetowym coś takiego jak poprawne użycie honoryfikacji... nie istnieje.


Tablica w parku. W języku koreańskim wiadomość została zapisana w 반말[panmal], czyli w "niegrzecznej" formie. Na widok tak zapisanego komunikatu, Koreańczykom rzednie mina ;)



Jest też grupa rzeczowników (호칭[hocing]), za pomocą których zwraca się do poszczególnych osób. Z tych najbardziej znanych to:

오빠 [oppa]- kobieta wyraża się tak do starszego brata lub kolegi
형[hjong]- mężczyzna wyraża się tak do starszego brata lub kolegi
언니 [onni]- kobieta wyraża się tak do starszej siostry lub koleżanki
누나 [nuna]- mężczyzna wyraża się tak do starszej siostry lub koleżanki
선배 [sonbe]- zwrot kierowany do starszego kolegi/koleżanki ze szkoły lub pracy
고객님 [kogęnim]- zwrot kierowany do klienta
사장님 [sadzangnim]- zwrot kierowany do prezesa

Hocingu jest tak dużo, że nawet sami koreańczycy gubią się w skomplikowanym nazewnictwie członków rodziny.


Mogłabym pisać i pisać... ale kto to będzie czytał? ;)

W razie co, odpowiem na pytania ;)

Miłego, J.

5 komentarzy:

  1. Przeczytałam całe : D
    I swoją drogą to straaaaasznie mnie irytuje kiedy w sklepie mówią do mnie na ty : / i bardziej to, że nie mam odwagi zwrócić uwagi, że nie życzę sobie czegoś takiego : <

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my z K. zawsze jak czekalysmy na kawe w Starbaksie mialysmy taka mine xD tez zawsze chcialam cos powiedziec, ale sie powstrzymywalam bo wzieliby mnie za stara babe xD

      Usuń
    2. To jakiś czas byłam w Housie w Facotry i stoję przy kasie i pakuję portfel do torebki i w ogóle się krzątam i tak słyszę jak lasia mówi "masz 10 groszy?" i po chwili zaczyna wręcz krzyczeć to samo, podnoszę oczy na nią w końcu, a to się okazuje, że kurda, to do mnie cały czas gada x__x;

      Usuń
    3. świetny blog, brawo, pisz jak najwięcej :)

      Usuń
    4. Zaczynając go pisać, nie sądziłam, że choć raz usłyszę takie słowa ^^ Miło mi bardzo.
      Teraz jestem troszkę zalatana, ale postaram się pisać, może nie jak najwiecej, ale jak naciekawiej tylko umiem ;)

      Usuń