Przeglądałam sobie wczoraj fotki, jakie mam na fonie i stwierdziłam, że muszę się z Wami podzielić kilkoma z wyjazdu do Japonii. Było to wprawdzie już kilka miesięcy temu, ale mam nadzieję, że zdjęcia Wam się spodobają ;)
Miałysmy samolot z Busanu, dlatego dzień wcześniej pojechałyśmy tam busikiem, spotkałyśmy się ze znajomymi i następnego dnia z rana ruszyłyśmy po raz pierwszy do Japonii. W ogóle wyjazd udał nam się bardzo fajnie po taniości. Skorzystałyśmy z czegoś takiego jak polski groupon i chyba za 600zł miałyśmy bilet w dwie strony, dwie noce w hotelu, za dwie osoby. Myślę, że jak na Japonię to bardzo tanio. Gdyby nie ten kupon, za zakwaterowanie i samolot zapłaciłybyśby przynajmniej po 1000zł na głowę.
W każdwym razie poniżej kilka fotek z wyjazdu ;)
|
Znalezione w koreańskiej "Żabce". Body&Face? Ciekawe, które kobiety golą sobie "wąsy" maszynką? xD |
|
No to do najlepszego miasta- Busanu! |
|
Estetyczne worki na śmieci pod Loterią... >.<' |
|
Co tu się oszukiwać! Najwygodniejszy na świecie środek transportu! Wygodniejszy niż łóżko! Uwielbiam! |
|
W moteu w Busanie. Nie mogę znaleźć więcej fotek, a był wypasiony! |
|
Stylowy, czarny samolot japońskich linii lotniczych. |
|
Na ekranikach ninja pokazywali co zrobić w razie niebezpieczeństwa ;) |
|
Piękna pogoda była. Przez cały lot mogłyśmy oglądać ląd. Ale za wiele to sobie nie popatrzyłyśmy, bo lot trwał niecałe 45 minut. |
|
Zakochałam się w tym aucie. Przez cały pobyt nie mogłam się przyzwyczaić do lewostronnego ruchu drogowego;) |
|
Wszystko było jakieś trudne dla nas w obsłudze. Chcąc kupić fajki w automacie, nie przyszło mi do głowy, że trzeba przyłożyć do niego dowód... xD |
|
Elastyczny most XD |
|
Pogoda była przecudowna. Podczas pobuty tam bardzo wypoczęłam zarówno fizycznie jak i psychicznie! ;) |
|
Kokura Castle w Kitakyushu |
|
Miło było popatrzeć na spokojnie sobie spacerujących ludzi. Coś, o co w Korei bardzo trudno. |
|
Kokura bardziej w cieniu xD |
|
Nie wiem czy to był jakiś specjalny dzień, ale strasznie dużo rodzin z dzieciakami powychodziło na spacery. |
|
Weszłyśmy na teren Kokuro. |
|
Karteczki z życzeniami. |
|
Natrafiłyśmy na setki cosplayowców. |
|
Mogłabym tam dniami siedzieć i oglądać opadające z drzew liście. Przepięknie ;) |
|
Oczywiście jedna z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłyśmy, to poleciałyśmy do sklepu z kosmetykami. Zaintrygowała mnie nazwa pewnej firmy. Biore;) Nie mogłam nie wziąć ;) Obecnie używam foamu do twarzy z tej firmy. |
|
Przygotowania do świąt ;) |
|
Przygotowania przygotowaniami.... Coś przepięknego. Całe Riverwalk Kitakyushu przepięknie ozdiobione lampkami. Atmosfera nie do opisania słowami! |
|
Makudonarudo ^^ |
|
Śliczne cienie z Inteorate. Została mi może z połowa? ;) Mama mi się na nie zaczaiła, trzeba będzie kupić jeszcze jedną paletkę;)
|
|
Jeden z domów, zobaczony podczas spacerku po okolicy. Chciałabym taki ;) |
|
Sklep z przesłodkimi rzeczami. Kolejne miliony wydane... xP
|
|
Uroczo! |
|
Nie wiem w jaki sposób udało nam sie cokolwiek zamówić. Nikt tam nie rozumiał nawet głupiego "Czy macie menu w języku angielskim' xD W każdym razie, to co zamówiłyśmy.. niestety za smaczne nie było T_T |
|
W drodze powrotnej do hotelu. |
|
Cha Cha Town ;) |
|
W przymierzalni też się zdejmuje buty :) |
|
W oddali widać galerię handlową |
|
Naga sylwetka z makaronem zamiast głowy? |
|
Tata robi córce fotkę w kimonie. |
|
Cosplay. |
|
*_* |
|
W ostatni dzień odkryłyśmy outlet z odzieżą... No i takim oto sposobem wycieczka wcale nie była taka tania, jak to sobie zaplanowałyśmy :P |
|
Tam nadal sprzedają walkmany ;) |
|
Nie obeszło się bez wydania fortuny na jakieś pierdółki ;P |
|
To był tak właściwie nasz pierwszy porządny posiłek. Po trzech dniach, jakoś udało nam się zamówić coś zjadliwego ! xD |
|
Cała ceremonia jedzenie schabowego mnie przerosła ;) Nie mam też pojęcia, jakim cudem udało nam się zamówić to, co chciałyśmy. Zwłaszcza sałatkę, ale bez dodatku ryby xD
|
|
No i spowrotem w domu! Wreszcie normalny język, normalne jedzenie!
|
Bardzo jestem zadowolona z wycieczki. Na pewno jeszcze tam wrócę. Na pewno z kimś, kto zna japoński. Moje kilkanaście zwrotów w ogóle mi nie pomogło ;) Było bardzo pozytywnie, ale z drugiej strony brak możliwości jakiegokolwiek porozumienia się strasznie mnie irytował. Były to tylko trzy dni, a są ludzie, którzy żyją latami w innym kraju bez języka. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jasne, że nie każdy ma talent do języków. ALE! dla własnej wygody, gdy się już mieszka kilka lat w danym kraju, to wypadałoby chociażby łamanym językiem się jakos porozumiewać.
Jeszcze na koniec kilka różnić między Koreą a Japonią, które zdążyłam zarejestrować podczas tego krótkiego pobytu w Kitakyushu.
- Japończycy są miliard razy milsi od Koreańczyków. Uśmiechają sie do ciebie, witaja się a toba, na każdym kroku przepraszają. Może w Tokio jest inaczej..nie wiem. w każdym razie tam, gdzie byłam ludzie byłi przesympatyczni.
- Japonia jest czysta i zadbana. Nie widziałam ani jednego śmiecia. Wszystkie ulice, budynki są czyste, wszędzie panuje porządek. Po prostu miło się na to patrzy. Korea przy Japonii to jakiś śmietnik :P
- Ludzie wyglądają na szczęśliwszych. Po dłuższym czasie siedzenia w Korei pojechałyśmy tam i zobaczyłysmy rodziny, przyjaciół, pary spacerujące po parku, śmiejące się... Wyglądało to zupełnie inaczej niż w Seulu, gdzie wszyscy są zajęci, zapracowani, jak się bawią, to w głośny sposów, a to też w wiekszości tylko dlatego, żeby zapomnieć o problemach życia codziennego (o tym będę musiała napisać osobny post). Ja jak zobaczyłam tych promieniejących szcześciem Japończyków, to aż miło mi się zrobiło.
- Ludzie są różnorodni. W Japonii każdy ubiera się inaczej, wygląda inaczej. Są grubi, chudzi, ubrani na zielono, na czarno, w cekiny, w glany. Czyli można uznać, że każdy ma swój styl. W Korei idzie się za modą. Modą na wszystko. Niemodne jest słuchanie piosenek z zeszłego sezonu. Jak w tym sezonie jest moda na modę militarną, to wszyscy tak sie ubierają. W Japonii ludzie troszkę bardziej kierują sie swoim gustem i upodobaniami niż trendami.
- Faceci są zdecydowanie mniej atrakcyjni niz Koreańczycy (nasze osobiste zdanie :P)
- Kraj ten jest bardzo klimatyczny, czuć powiew tradycji wprawdzie zmieszany z nutką nowoczesności, ale jednak. W Korei często czuję się nijako. Wszystko jest zamerykanizowane i trochę sztuczne. W Japonii zjedzenie kotleta, o którym wyżej wspomniałam przypominało jakiś rytuał ;)
Trochę słabo w tym porównaniu wychodzi Korea? ;) Może tak, ale ja nigdy nie zdecydowałabym sie jednak na Japonię. Mi tu dobrze, mimo że wiele rzeczy mnie wkurza.
O tym, co mnie denerwuje, też napiszę w późniejszych postach, o ile będziecie oczywiście chcieli ;)
Dzisiaj to na tyle. I tak chyba post wyszedł za długi;)
Pozdrawiam, J.
Świetne zdjęcia. Szkoda, że loty z Polski są tak drogie :/ Zawsze marzyłam o podroży właśnie do Japonii. Na razie jeszcze nie zrealizowałam tych marzeń.
OdpowiedzUsuńO, a kiedy dokładnie byłaś? Jeśli widziałaś dużo dzieci w kimonach, mogłaś załapać się na święto shichi-go-san, (7-5-3), kiedy "błogosławi" się dziewczynki w wieku 3 i 7 lat, i chłopców w 5 i ubiera się je w kimona.
OdpowiedzUsuńOjej.. bylysmy chyba.. jakos pod koniec pazdziernika.
UsuńZlota jesienia ;)
a dokladnie 19-21 listopada ;)))
UsuńK.